Waterhouse stops – poprawka
Swego czasu, a dokładnie tutaj, opisywałem jak dorobiłem sobie do swojego petzvala przysłony wsuwane w korpus obiektywu. Sęk w tym, że zaślepiony technologią waterjeta wyrysowałem i wyciąłem kształt średnio historycznie zgodny z ówczesnymi.
Chodzi o te małe wcięcia po przeciwległej względem uchwytu stronie (te jakby kwadratowe). Generalnie miało to służyć ustawieniu blaszki i oparciu o listewkę zębatą wewnątrz obiektywu. Okazało się to niepotrzebne, bo boki szczeliny na przysłonę skutecznie blokują jej ruchy na boki. Będąc akurat lekko z zapasem czasowym, postanowiłem poprawić ten błąd. Obciąłem więc nożycami do blachy zbędny materiał i dodatkowo „wygrawerowałem” sobie ręcznie na uchwytach, jak to bywało kiedyś liczby przysłon.
Teraz jest już bardzo podobne do historyczności, niemniej brakuje skórzanego etui na te przysłony. Ale to już wkrótce. Jaram się takimi szczegółami jak pochodnia 🙂